Mówią, że magia nie istnieje, a jednak to nie jest do końca prawda. Magiczne światy i krainy to wymysł i fantazja- narzekają ludzie. Nikt nie widzi nic czarodziejskiego. A czego nie widać- tego nie ma...
Na czarodziejskiej planecie zwanej Turilią, w bardzo odległej galaktyce żyją piękne istoty. W pełni rozwinęły swoją mowę i umysł. Początek tym istotom dały dwa mityczne potwory. Cristo, dobry stwórca i opiekun oraz Grotto zła niszczycielka wszystkich praw. Łagodny Cristo stworzył istoty o nieziemskiej urodzie. Zebrał je w jedno miejsce i uczył dobroci, szacunku. Gotto nie podzielała tego pomysłu. Oddzielała od grupy po kilka zwierząt i nakazywała im pożerać inne, mniejsze które też były częściami ekosystemu.
Taylor to jedna z uczennic Cristo. Jak co dzień siedziała wśród innych mieszkańców Turilii i pilnie słuchała nauczyciela. Tay ma długą grzywkę opadającą na oko. Jest koloru błękitnego z różnymi cętkami i przebarwieniami na gęstym futerku. Jej oczy są lśniące i śliczne. Obok niej siedziała przystojna postać o błyszczących czarnych oraz siwych włosach. To był jej najlepszy przyjaciel Oscar. Byli sobie bliscy. Zawsze spędzali razem wolne chwile. Chłopak co chwila ją zaczepiał i szeptał jej coś na ucho. Cristo spojrzał na dzieci.
-Słuchajcie co do was mówię!-Powiedział stanowczo ale miło.
-Tak proszę pana.-Rozbrzmiał delikatny głos Taylor, która natychmiast usiadła prosto i przestała się śmiać.
-Teraz przejdziemy do tematu skrzydeł...-Kontynuował nauczyciel.
Jednak Tay już go nie słuchała, bo razem z Oscarem szeptali coś do siebie i obracali się co chwila.
-Skrzydła to oznaka honoru, prawości i wolności.-Mówił Cristo dumnie rozpościerając swoje, śnieżno białe skrzydła.-Jeśli wykażecie się mądrością, odwagą i...-W tej chwili Cristo zwrócił uwagę na gadającego, siwego kota-Oscar! A może ty dokończysz?
-Co? Ja?-Szepnął przestraszony uczeń.
-Tak. Powiedz nam proszę czemu mam skrzydła.
Oscar nie miał pojęcia jak odpowiedzieć na to pytanie. Widząc zakłopotanie przyjaciela Taylor podniosła rękę w górę i odpowiedziała.
-Bo każdy anioł na skrzydła!-Odpowiedziała żartobliwie przewidując reakcję nauczyciela.
Słysząc tę odpowiedź Cristo zaśmiał się.
-Tym razem wywinąłeś się od odpowiedzi Oscar. Ale następnym razem się pilnuj! Mam skrzydła dla tego, że...
Dla Taylor to już było tylko bla...bla...bla... Bo jej oczy zwrócone były ku Oscarowi.
Lekcja skończyła się gdy większe ze słońc Turilii zaszło za malowniczy horyzont. Drugie mniejsze jeszcze bladym światłem ogrzewało cudowne ziemie. Tay wracała razem z Oscarem do domu.
-Czemu to zrobiłaś?-Powiedział uśmiechając się do niej szczerze.
-Ale co?-Szepnęła.
-No znowu mnie uratowałaś.
Kotka zaśmiała się.
-Uratowałaś to za dużo powiedziane. Po prostu dzięki mnie wywinąłeś się od odpowiedzi! Ale jeśli będzie potrzeba... To ja zawsze cię uratuję...-Powiedziała, po czym przytuliła swojego przyjaciela.
-No to do jutra!-Pomachał jej łapką na pożegnanie wchodząc do dużej nory.
-Tak...-Westchnęła-Do jutra!
Powędrowała już sama w stronę swojej groty z uśmiechem na twarzy.
Super nigdy nie czytałam czegoś takiego. No dobra żartuje, powiem Ci że piszesz super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Uf... 1 komentarz ale mi ulżyło, że ktokolwiek tu wszedł! Mam nadzieję, że jeszcze się tu pojawisz ;D
OdpowiedzUsuń*Tu Sczerbatek na drugim koncie*
OdpowiedzUsuńNiezwykłe... Wprost nie umiem tego opisać. Potrzebny byłby mi do tego słownik. Niestety gdzieś się zapodział. Jednak zostawmy go i powiedzmy to wprost:
KOCHAM TEN WPIS!
Heh :D Dzięki. To pewnie się ucieszysz jak dodam następną notkę ;)
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITE!!! Inaczej nie potrafię tego opisać :D Nigdy nie czytałam czegoś chociaż odrobinę takiego... kurcze, brakuje mi słów!
OdpowiedzUsuńHmm... Nie przymuj tego jako krytykę , lecz wolę powiedzieć coś gorzkiego i prawdziwego , co da Ci do myślenia. Niż sztuczne kłamstwo. Wypowiedzi są dobrze układane , lecz rozwiń je bardziej. Nie ograniczaj się do prostych codziennych zwrotów , daj temu trochę życia! I poezji!
OdpowiedzUsuńFajnie, że zajrzałaś na mojego bloga ;) Ale co do wypowiedz to tak ma być. Zauważ, że to nastolatki, a ta grupa wiekowa raczej zbytnio nie rozwija swoich wypowiedzi. Nie wiem czemu miało mi to dać do myślenia... Piszę jak lubię.
OdpowiedzUsuńŚwietne.
OdpowiedzUsuń:)